RUSZAMY !!!
Dwa dni temu ruszyła budowa naszego domku. Oczywiście nie obyło się bez kłopotów...
1. Dostaliśmy decyzje o podziale ale jeszcze się nie uprawomocniła, tak więc nie mamy jeszcze kredytu. Siostra wzięła dla nas kredyt gotówkowy 20 000 żebyśmy mogli zacząć. Spłacimy go, jak dostaniemy kredyt na budowę. Niestety wszystko się przedłuża i najwcześniej kredyt będzie w połowie lipca
2. Nie ma podziału - nie ma sprzedanych działek
3. Bez podziału - nie ma wody (dobrze, że dobry sąsiad użyczył)
4. Pan, który zrywał darnine jakieś 4 tygodnie temu spierdzielił trochę robotę i w poniedziałek na szybkiego załatwiliśmy koparkę i w godzinkę nowy Pan koparkowy:o) "posprzatał" po porzednim.
Mały kierownik budowy czuwał nad całą akcja
Oj chyba za daleko ta koparka pojechała...
No i tak to miało wyglądać Kierownik Rafciu zadowolony...
Konsultacje kierowników
Na razie najlepiej spisują się budowlańcy. Chłopaki rwą się do roboty:o) Mięliśmy zacząć 1 lipca. We wtorek było dopiero wytyczenie domu a Panowie od rana już siedzieli i robili zbojenie, jak geodeta wyznaczył to zaczęli robić szalunki. Dziś dokończyli szalowanie i zbrojenie. A już jutro wylewamy ławy:o)
Na szczęście z prądem nie było więcej problemów. Skrzyneczka zrobiona przez mojego mężusia (zdjęcia z 1.06. błędna data na aparacie):
Rura do wody też już jest:
A tu my nad morzem... Synuś rośnie:o)